2137 m n.p.m. Tak wysoko znajduje się najwyższy szczyt alpejskiego masywu Pilatus - Pilatus Kulm.
Pilatus wcześniej był nazywany w miejscowym dialekcie Frakmont lub też Frakmünt i to zapewne stąd wywodzi się aktualna nazwa jednego ze szczytów znajdującego się poniżej, który jest również stacją pośrednią dla kolejki linowej - Fräkmüntegg.
Pilatus wcześniej był nazywany w miejscowym dialekcie Frakmont lub też Frakmünt i to zapewne stąd wywodzi się aktualna nazwa jednego ze szczytów znajdującego się poniżej, który jest również stacją pośrednią dla kolejki linowej - Fräkmüntegg.
Legendy głoszą, że już celtyccy pasterze wypasali owce w tych górach, jednak pierwsze wzmianki historyczne sięgają dopiero XIII wieku. Pierwotna nazwa miała wiele wspólnego z kształtem góry - mons fractus po łacinie oznacza potrzaskaną lub rozbitą górę.
Nazwa aktualna wiąże się z mroczną legendą o Poncjuszu Piłacie, który objawiał się w każdy Wielki Piątek na górze i obmywał swe ręce z krwi Jezusa... A kto go ujrzał, ten miał wielkie nieszczęście, gdyż oznaczało to dla niego rychłą śmierć, w aktualnym roku. Z powodu tej niepokojącej legendy przez wiele lat miejscowa ludność unikała tego miejsca. Był czas, gdy wstęp na górę był wręcz zakazany a sama góra była nazywana przeklętą. Wszystko zaczęło się od pogłoski mówiącej, że zwłoki Poncjusza Piłata zostały wrzucone do małego jeziora znajdującego się na gorze. I tak Pilatus został Pilatusem :)
Nazwa aktualna wiąże się z mroczną legendą o Poncjuszu Piłacie, który objawiał się w każdy Wielki Piątek na górze i obmywał swe ręce z krwi Jezusa... A kto go ujrzał, ten miał wielkie nieszczęście, gdyż oznaczało to dla niego rychłą śmierć, w aktualnym roku. Z powodu tej niepokojącej legendy przez wiele lat miejscowa ludność unikała tego miejsca. Był czas, gdy wstęp na górę był wręcz zakazany a sama góra była nazywana przeklętą. Wszystko zaczęło się od pogłoski mówiącej, że zwłoki Poncjusza Piłata zostały wrzucone do małego jeziora znajdującego się na gorze. I tak Pilatus został Pilatusem :)
Z czasem siła legendy przygasła a Pilatus został jednym z najchętniej odwiedzanych szczytów Szwajcarii, z którego rozpościerają się przepiękne widoki na jeziora, okoliczne miasta i mniejsze szczyty.
W 1889 roku oddano do użytku kolej zębatą Pilatusbahn, która do dziś ma największe nachylenie torów na świecie! Można się nią wybrać na Pilatus Kulm zaczynając wycieczkę w Alpnachstad. Przejazd trwa od 30 do 40 minut.
![]() |
Źródło: http://www.pilatus.ch/ |
Ja wybrałam się na górę drugą stroną i drugą opcją, czyli kolejką linową. Wcześniej byłam wiosną jedynie na Fräkmüntegg i widok był naprawdę piękny! Kolejka, która prowadzi na górę jest wolna, przyjemna, wagoniki są 4 osobowe a cały przejazd trwa około 18 minut. Przy stacji znajduje się fajna knajpka oraz park linowy a zimą, gdy pogoda dopisze również tor saneczkowy :)
Kilka miesięcy później, tym razem zimą wybrałam się ze znajomymi na sam szczyt Pilatusa. Swoją małą podróż zaczęłam w Kriens, wysiadłam na stacji Fräkmüntegg i stamtąd pojechałam prosto na szczyt Pilatus Kulm. Przystanek na Fräkmüntegg był krótki, gdyż cała góra była w gęstej chmurze a widoczność była w zasadzie zerowa...
Uznałam, że jeśli tak ma wyglądać cała trasa na Pilatus, to nie stresuję się moim lękiem wysokości, bo zwyczajnie i tak nic nie widać :) Wsiedliśmy w wagonik, który mieścił maksymalnie 30 osób (teraz jest nowy wagonik mieszczący 55 pasażerów) i ruszyliśmy na górę. Ku mojemu przerażeniu w połowie drogi chmury się rozpłynęły a mi ukazała się przepaść pełna skał, kamieni, drzew i dróżek.
Ten wjazd był znacznie krótszy, trwał zaledwie 5 minut, jednak przy moim lęku wysokości rozstroił mi nerwy tak, że popłakałam się i dość długo nie mogłam dojść do siebie... Jak już udało mi się ogarnąć to poszłam podziwiać krajobrazy ;) Nowy wagonik jedzie tylko 3 minuty, więc kto wie, może odważę się spróbować tego raz jeszcze?
Uznałam, że jeśli tak ma wyglądać cała trasa na Pilatus, to nie stresuję się moim lękiem wysokości, bo zwyczajnie i tak nic nie widać :) Wsiedliśmy w wagonik, który mieścił maksymalnie 30 osób (teraz jest nowy wagonik mieszczący 55 pasażerów) i ruszyliśmy na górę. Ku mojemu przerażeniu w połowie drogi chmury się rozpłynęły a mi ukazała się przepaść pełna skał, kamieni, drzew i dróżek.
![]() |
Źródło: http://www.pilatus.ch/ |
Widoki były CUDOWNE! Mimo chmur i zimna. Gęstą chmurę i szarość zostawiliśmy na dole a na szczycie mieliśmy cudowne słońce, które grzało tak, że mimo zimna byłabym skłonna położyć się w grubym kożuchu na leżaczku i spędzić tak cały dzień popijając grzane wino :) Nie dajcie się zmylić mojej minie - słońce raziło okrutnie, ale byłam naprawdę zachwycona!
Musicie sami odwiedzić to miejsce, żeby docenić jego piękno :) I jak widzicie na moich zdjęciach pogoda nie jest taka ważna. Nawet, gdy góra tonie w chmurach to widoki są naprawdę warte obejrzenia!
Chętni mogą wybrać się na Pilatus o własnych nogach. Ja się jeszcze nie odważyłam, ale chętnie bym tego kiedyś spróbowała.
Jeśli zwiedziliście to miejsce na jednej ze swoich wycieczek to koniecznie napiszcie jakie były WASZE wrażenia :)
INFORMACJE:
Kolej zębata z Alpnachstad na Pilatus Kulm KLIK
Kolej linowa z Kriens na Fräkmüntegg (stacja pośrednia Krienseregg) KLIK
Kolej linowa z Fräkmüntegg na Pilatus Kulm KLIK
TU sprawdzicie, czy kolejki aktualnie jeżdzą oraz czy restauracje i inne rozrywki są czynne dla gości.
A TUTAJ zobaczycie jaka jest pogoda na konkretnych stacjach i czy widoki są warte wybrania się na wycieczkę :) (Webcam)
Kolej linowa z Kriens na Fräkmüntegg (stacja pośrednia Krienseregg) KLIK
Kolej linowa z Fräkmüntegg na Pilatus Kulm KLIK
TU sprawdzicie, czy kolejki aktualnie jeżdzą oraz czy restauracje i inne rozrywki są czynne dla gości.
A TUTAJ zobaczycie jaka jest pogoda na konkretnych stacjach i czy widoki są warte wybrania się na wycieczkę :) (Webcam)
http://wdrodzedonikad.blogspot.ch/2015/01/pilatus-szczyt-przeklety.html
OdpowiedzUsuńTo chyba tyle w moim komentarzu. Piękne miejsce :)
super
OdpowiedzUsuń